''Jak to jest, gdy w jednej chwili wali się świat? Ja już wiem. Mam na imię Marek, mam 27 lat, ukochaną, z którą planuję przyszłość, pracę i pasję - słowem wszystko, co daje szczęście. Ale mam też guza, który jest w mojej głowie, z dnia na dzień rośnie i chce mi to wszystko zabrać. Chce mnie zabić… Sądziłem, że całe życie przede mną, miałem plany, marzenia. Teraz mam tylko jeden cel - wygrać z rakiem i żyć. Po prostu żyć… Za kilka dni mam mieć operację, która uratuje moje życie. Muszę jak najszybciej zapłacić choć pierwszą ratę. Jestem już w drodze do Niemiec. Jadę, chociaż nie mam jeszcze potrzebnych pieniędzy. Proszę, pomóżcie…'' Tak jeszcze jakiś czas temu pisał o sobie Marek .
Obecnie jest już po operacji , usunięto znaczną część guza , aczkolwiek nie możemy ustać w pomaganiu ! Chociaż już po zabiegu, potrzebne są pieniądze żeby za niego zapłacić . Udało się wpłacić pierwszą ratę, szpital czeka na kolejne. Po wycięciu guza mózgu Marek powinien skupić się tylko na tym, by wyzdrowieć , tymczasem niestety boi się, że nie będzie miał za co uregulować bardzo wysokiego rachunku za ocalenie życia...
Aby wesprzeć Marka zapraszamy na stronę podaną w linku poniżej .
Komentarze