Mało kto wierzył w talent dziewczynki. Niesfornie przesuwała krawędzią łyżwy po lodzie, trzymając instruktorkę za ręce. Dzisiaj spotykamy Zuzię na tym samym lodowisku, w pięknym stroju, wykonującą piruety i inne figury.
Używając metafory możemy powiedzieć, że Zuzia jest jak "brzydkie kaczątko" z baśni Andersena, które wyrasta na pięknego łabędzia.
Komentarze