Burmistrz argumentował, że Słubice to duży ośrodek administracyjny, ważny ośrodek handlu i usług, a bezpośrednie położenie przy granicy z Niemcami sprawia, że rynek pracy stale się rozwija. - Już teraz na rozpatrzenie spraw w Sądzie Pracy w Słubicach trzeba czekać kilka miesięcy. Spodziewam się, że po przeniesieniu sądu do Gorzowa Wlkp., czas ten jeszcze się wydłuży. Moje obawy dotyczą też ochrony prawnej mieszkańców naszej gminy. Sądzę, że konieczność złożenia pozwu w Sądzie Pracy w Gorzowie Wlkp. skutkować będzie tym, że niektóre osoby po prostu zrezygnują z dochodzenia swoich praw – napisał burmistrz w liście do ministra, który został wysłany w ub. tygodniu.
- Trzeba też podkreślić, że Słubice nie mają żadnego połączenia kolejowego z, oddalonym o blisko 80 km, Gorzowem Wlkp., a dojazd autobusem zabiera blisko 5 godzin w obie strony i jest to wydatek ok. 60 zł. Ponadto z całą pewnością mieszkańcy będą musieli ponosić wyższe koszty obsługi prawnej, bo adwokat na każdą sprawę będzie musiał dojechać do Gorzowa Wlkp. , co wpłynie na wysokość jego honorarium – zaznaczył burmistrz.
Sąd Pracy w Słubicach miał zostać pierwotnie przeniesiony do Gorzowa Wlkp. już w lutym. Reformę na razie przesunięto.
Info.pras. Beata Bielecka Rzecznik prasowy UM.
Komentarze